Druga para to kolejna wersja kolorystyczna podwójnych kulek, które się już u mnie pojawiły.
niedziela, 22 grudnia 2013
Dwie pary kolczyków w zimowych kolorach
Pierwsza para została wykonana według schematu umieszczonego w październikowo-listopadowym wydaniu magazynu Beadwork (Julie Anstaett)
piątek, 13 grudnia 2013
Turkusowe Indiańce
Miesiąc po opublikowaniu ostatniego posta udało mi się wreszcie wykrzesać z siebie odrobinę kreatywności. Jej efektem są te oto turkusowe kolczyki. A Indiańce dlatego, że te zwisające "frędzelki" przypominają indiańskie ozdoby:)
niedziela, 10 listopada 2013
Komplet kulkowy z kokardkami
Kulki po raz kolejny. Cóż, kupiłam trochę półfabrykatów i teraz trzeba je z czymś łączyć, a że kulki są na tyle uniwersalne, że pasują do wszystkiego...
niedziela, 27 października 2013
Znowu kulki
Chyba żeby nadgonić stracony podczas remontu czas, siedziałam przy koralikach cały wieczór i, nie mogąc zdecydować się na nic konkretniejszego, zrobiłam dwie pary koczyków. Niby nic wielkiego, ale cieszy.
Pierwsza para ma koralikowe kulki podwieszone na łączniku, w który wkleiłam 8mm kryształki Swarovski w kolorze papardasha.
Drugie są urozmaicone tylko tym, że dolna kulka ma trzy rządki zrobione z większego rozmiaru koralików, a górna właściwie nie ma kształtu kulki, tylko oliwki. Takie drewniane oliwki poniewierają się u mnie i nie mam pomysłu co z nimi zrobić, na dobry początek wystarczy.
Drugie są urozmaicone tylko tym, że dolna kulka ma trzy rządki zrobione z większego rozmiaru koralików, a górna właściwie nie ma kształtu kulki, tylko oliwki. Takie drewniane oliwki poniewierają się u mnie i nie mam pomysłu co z nimi zrobić, na dobry początek wystarczy.
czwartek, 24 października 2013
Komplecik i dwie bransoletki
Witam po dłuższej przerwie:) Ostatnio okoliczności nie sprzyjały zajmowaniu się koralikami, więc wiele nie zrobiłam. Na zamówienie koleżanki na raty skleciłam komplet kolczyki plus bransoletka. Ścieg bransoletki to herringbone, użyłam go pierwszy raz i myślę, że jeszcze kiedyś z niego skorzystam. Zapięcie szufladkowe długo u mnie leżało, aż wreszcie znalazło zastosowanie. Zestawienie kolorystyczne już się wcześniej pojawiło, ale spodobało się na tyle, że mam do zrobienia jeszcze jeden podobny komplet.
Poza tym, miałam do zrobienia jeszcze jedną bransoletkę dla dziecka, oraz jedną dla córki koleżanki z pracy:
Poza tym, miałam do zrobienia jeszcze jedną bransoletkę dla dziecka, oraz jedną dla córki koleżanki z pracy:
poniedziałek, 23 września 2013
Wisiorek z kryształkiem
Na życzenie mojej koleżanki, oplotłam wisiorek z kryształu Swarovski. Dorobiłam również do niego łańcuszek ściegiem twisted herringbone na dwa koraliki. Prezentuje się tak:
Kryształek był uszczerbiony:
dlatego został opleciony, by ukryć ubite brzegi. Ponieważ powierzchnia była "zagięta" koszyczek z koralików nie chciał się trzymać, ostatecznie jednak udało się.
Kryształek był uszczerbiony:
dlatego został opleciony, by ukryć ubite brzegi. Ponieważ powierzchnia była "zagięta" koszyczek z koralików nie chciał się trzymać, ostatecznie jednak udało się.
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Serduszka
Zostałam poproszona o zrobienie kolczyków w kształcie serduszka. Do tej pory nie robiłam żadnych serduszek, ale z pomocą przyszedł mi (jak wiele razy dotychczas) rosyjski internet. Znalazłam kilka schematów na serduszka, ale ten najbardziej mi się spodobał, chociaż nie byłam pewna, czy dam radę temu ściegowi krzyżykowemu. Udało się i myślę, że serduszka wyszły urocze:) Są malutkie, mają 18 mm szerokości.
niedziela, 25 sierpnia 2013
Weekendowe bransoletki
W ten weekend miałam zaskakująco dużo czasu, dzięki czemu udało mi się zrobić parę zamówionych dawno temu bransoletek. Zrobiłam trzy bardzo podobne do siebie sztuki;
które są klonami tej bransoletki mojej mamy:
Bardzo się spodobała koleżankom w pracy, dlatego miałam zrobić jeszcze dwie takie, ale robić trzy identyczne bransoletki to dość nużące zajęcie, więc zrobiłam mniej więcej podobne. Pierwsza jest właściwie identyczna:
które są klonami tej bransoletki mojej mamy:
Bardzo się spodobała koleżankom w pracy, dlatego miałam zrobić jeszcze dwie takie, ale robić trzy identyczne bransoletki to dość nużące zajęcie, więc zrobiłam mniej więcej podobne. Pierwsza jest właściwie identyczna:
Druga zamiast fioletowego ma dodany intensywnie różowy pasek między pudrowy róż i szary:
Trzecia ma te same kolory co pierwsza, ale nie tylko w wersji silver-lined, ale także frosted:
Wszystkie są na sześć koralików w rzędzie, z koralików w rozmiarze 8/0.
Udało mi się również zrobić jedną bransoletkę dziecięcą, miały być kolory: żółty, czerwony i zielony, ale ponieważ znudziły mi się zwykłe paski, zdecydowałam się na wzór w kwiatki. Zawieszka pszczółka świetnie pasuje do tego motywu. Myślę, że przyszła mała właścicielka będzie zadowolona:)
czwartek, 22 sierpnia 2013
Bransoletki
Pierwsza składa się z pięciu oprawionych w koraliki kryształków, środkowy jest nieco większy. Ta bransoletka stanowi komplet z kolczykami, pokazanymi już we wcześniejszym poście. Mam nadzieję, że jej właścicielka, Marzenka, będzie z niej zadowolona.
Mam do zrobienia jeszcze parę bransoletek szydełkowo-koralikowych, więc za niedługo pojawią się kolejne posty:)
Kolczyki do kompletu:
Drugą zrobiłam dla pani Ewy, która chciała, by z jednej strony była jasnobrązowa, z drugiej niebieska, a przedzielające strony koraliki w kształcie łezek, magatamy, miały być zielone. Nie byłam przekonana do takiego zestawienia kolorów, ale chyba ostatecznie wygląda to nieźle.
Mam do zrobienia jeszcze parę bransoletek szydełkowo-koralikowych, więc za niedługo pojawią się kolejne posty:)
sobota, 10 sierpnia 2013
Kryształki w koralikach
Po ukazaniu się tutoriala weraph, wszyscy zaczęli oplatać kryształki rivoli, oplotłam więc parę par i ja. Oto co wyszło:
Fioletowe:
Zielono-fioletowo-różowe:
I płatki śniegu:
Fioletowe:
Czerwone w czarnej koronce:
wtorek, 6 sierpnia 2013
Różne formy
Do tej pory pokazywałam tylko kolczyki tworzone metodą obszywania czegoś: kulek, lub kryształka, więc dziś parę par kolczyków z samych tylko koralików:
Trójkąty:
Trójkąty:
Gwiazdki:
I wachlarze:
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
czwartek, 1 sierpnia 2013
Podwójne koralikowe kulki
Jedna kulka jest większa, ok 1,5-centymetrowa, a druga mniejsza, ok.5 mm. Obie podwieszone na łańcuszku, jedna wyżej, druga niżej.
Wersja czerwono-srebrna:
Wersja czerwono-srebrna:
oraz biało-miedziana:
niedziela, 28 lipca 2013
Bransoletki
Niektóre z moich bransoletek nie doczekały się sfotografowania zanim znalazły nowych właścicieli, dlatego mogę pokazać na razie tylko trzy.
Sznur koralikowy, typu gąsieniczka, dwustronna, z jednej strony zielona z drugiej brązowa:
Bransoletka z kulek w różnych odcieniach żółci:
Oraz zwykły sznur koralikowy, z koralików o srebrnym środku:
Sznur koralikowy, typu gąsieniczka, dwustronna, z jednej strony zielona z drugiej brązowa:
Bransoletka z kulek w różnych odcieniach żółci:
Oraz zwykły sznur koralikowy, z koralików o srebrnym środku:
Kolczyki dla Magdaleny
Dopiero co skończyłam je robić, miały być dłuższe niż standardowe oplatane kryształki rivoli i z "koronką", mam nadzieję, że spełnią oczekiwania. Ja sama uważam, że są niezłe i w wolnej chwili sama sobie zrobię podobne:)
sobota, 27 lipca 2013
Pierwsze naszyjniki
Przyznaję, że do tej pory zrobiłam zaledwie 3 (trzy!) naszyjniki. Chyba ze względu na ich koraliko-, praco- i czasochłonność.
Pierwszy ja sama uznałam za średnio udany, ze względu na kolorystykę. Niebieskie koraliki bez towarzystwa miały odcień żywy, turkusowy, a w towarzystwie czarnych nieco zgasły. Jednak naszyjnik spodobał się mojej mamie i teraz do niej właśnie należy. Dziś właśnie moja mama przebiła sobie uszy i teraz może zacząć wreszcie nosić kolczyki. Mam nadzieję, że wkrótce do jej zrobionych przeze mnie bransoletek i naszyjnika dołączą kolczyki:)
Drugi, podobnie jak ten powyżej, jest zrobiony metodą sznura koralikowego, mlecznobiałe, srebrzyste większe koraliki ładnie się prezentują na tle czarnych, mniejszych. Ten naszyjnik trafił do Artura, jako uzupełnienie jego zamówienia:)
Trzeci naszyjnik to szesnaście czerwonych kulek koralikowych połączonych ogniwkami ozdobionymi małymi srebrnymi różyczkami. Do tego naszyjnika powstały również kolczyki, na zamówienie mamy kolegi z pracy.
Zachęcam do pozostawiania komentarzy:)
Pierwszy ja sama uznałam za średnio udany, ze względu na kolorystykę. Niebieskie koraliki bez towarzystwa miały odcień żywy, turkusowy, a w towarzystwie czarnych nieco zgasły. Jednak naszyjnik spodobał się mojej mamie i teraz do niej właśnie należy. Dziś właśnie moja mama przebiła sobie uszy i teraz może zacząć wreszcie nosić kolczyki. Mam nadzieję, że wkrótce do jej zrobionych przeze mnie bransoletek i naszyjnika dołączą kolczyki:)
Drugi, podobnie jak ten powyżej, jest zrobiony metodą sznura koralikowego, mlecznobiałe, srebrzyste większe koraliki ładnie się prezentują na tle czarnych, mniejszych. Ten naszyjnik trafił do Artura, jako uzupełnienie jego zamówienia:)
Trzeci naszyjnik to szesnaście czerwonych kulek koralikowych połączonych ogniwkami ozdobionymi małymi srebrnymi różyczkami. Do tego naszyjnika powstały również kolczyki, na zamówienie mamy kolegi z pracy.
Zachęcam do pozostawiania komentarzy:)
sobota, 20 lipca 2013
Turkusy
Trzy pary różnokolorowych pastylek syntetycznych turkusów doskonale nadawały się do obszycia koralikami;
zielono-niebieski:
zielono-niebieski:
różowy:
i niebieski:
wszystkie mają ok. 2,5 cm średnicy. Jak zwykle miałam problem z doborem kolorów koralików, ale mam nadzieję, że ostatecznie wyszło nieźle.
poniedziałek, 15 lipca 2013
Koralikowe kulki - część pierwsza z prawdopodobnie wielu
Od kiedy nauczyłam się obszywać koralikami kulki (zawdzięczam to tutorialowi weraph http://koralikowaweraph.blogspot.com/) walczę z nimi z różnym skutkiem;
Te fioletowe to jedne z pierwszych. Nie są to koraliki Toho, więc nie wiem w jakim rozmiarze są, były dość nierówne, więc podejrzewam, że ciężko byłoby ustalić ich rozmiar, ale mniej więcej odpowiadają 8/0.
Te są zrobione już z koralików Toho, rozmiar 11/0. Ten schemat oplatania (tzn. ile rzędów, początek od czterech czy pięciu koralików itd.) mam już opanowany, więc robię je w miarę szybko:
Te fioletowe to jedne z pierwszych. Nie są to koraliki Toho, więc nie wiem w jakim rozmiarze są, były dość nierówne, więc podejrzewam, że ciężko byłoby ustalić ich rozmiar, ale mniej więcej odpowiadają 8/0.
Te są zrobione już z koralików Toho, rozmiar 11/0. Ten schemat oplatania (tzn. ile rzędów, początek od czterech czy pięciu koralików itd.) mam już opanowany, więc robię je w miarę szybko:
Z najmniejszych koralików, rozmiar 15/0, czyli ok 1,5 mm średnicy powstają takie kulki jak te:
Jak widać, im mniejszy rozmiar koralików, z których są wyplatane kulki, tym większa możliwość układania z nich wzorów. Dodam jeszcze, że pierwsze kolczyki trafiły do Irenki, drugie do Eli, a trzecie są moje:)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


